piątek, 20 maja 2016

Trudne doświadczenie!

Rozpoczął się listopad. W kościele prawosławnym - 1 listopada, to zwykły dzień. Wieczorem Msza św. ku czci Wszystkich Świętych. W niedzielę nawiedzam cmentarz - grób parafianina i modlitwa za zmarłych katolików na Kamczatce.
W kolejnych dniach dochodzi do naszej wspólnoty smutna wiadomość, że ks. Jan nie wróci już do Pietropawłowska Kam. ani do Rosji. Po siedmioletniej posłudze, od nowego roku podejmie pracę w Kazachstanie.
Zaistniała sytuacja  zmusza do intensywnej pracy, bo nadchodzi zima. A mnie, z końcem listopada kończy się trzymiesięczna wiza i muszę wrócić do Polski by wyrobić kolejną. Kiedy wrócę? Za miesiąc, dwa a może trzy! Tego nikt nie wie - pokaże życie, czyli konsulat.
Najpilniejsze sprawy to: zakupienie oleju opałowego, drewna i zabezpieczenie ściany, na którą w zimie z dachu zsuwają się tony śniegu, a wiosną gdy śnieg się topi, to przesiąka ona wodą. Pracę ilustrują zdjęcia: po wykonaniu ściany oraz w zimie.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz