Czas spędzony poza Kamczatką, to pielgrzymowanie po parafiach w kraju i poza jej granicami, ze słowami świadectwa o małej wspólnocie "z krańca ziemi". O ich wierze, nadziei, wytrwałości i pragnieniu miłości Bożej.
Sam nie wiem, komu to pielgrzymowanie i dzielenie się słowem dało więcej siły w wierze, mnie czy słuchaczom. Życzliwość z jaką mnie przyjmowano i goszczono, słowa pełne ciepła przed świątyniami i szczodre wsparcie dla małej owczarni.
Zacząłem wędrówkę od rodzinnej parafii pw. Chrystusa Króla w Świnoujściu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz