poniedziałek, 28 września 2015

To już miesiąc minął ? !

Niesamowicie szybko czas leci na Kamczatce, a przecież dzień zaczyna się tutaj wcześniej. Wszystko nowe a więc bardzo absorbujące, a czas płynie. Warto zrobić choć krótkie podsumowanie duszpasterskie: - na Mszę św. niedzielną przychodzi 21-26 osób, a w dzień powszedni od 0 - 4 osób; - w niedzielę przed każdą Mszą św. (godz. 11.00 i 19.00), są osoby chętne do spowiedzi, a także w dni powszednie; - do Komunii św. przystępują prawie wszyscy którzy mogą (uczestniczą we Mszy św. katechumeni - przygotowujący się do włączenia do Wspólnoty Katolickiej i przygotowujący się do Komunii i Bierzmowania); - z radością podejmują posługi liturgiczne i adorują Najświętszy Sakrament, pół godziny przed Mszą św. w każdy dzień; - spotkania formacyjne to Krąg Biblijny i katecheza dla przygotowujących się. Jutro odbędzie się pierwszy pogrzeb, który będę prowadził.
Oprócz zajęć duszpasterskich i nauki: historii, prawa migracyjnego oraz języka rosyjskiego, z których będę miał egzamin, by uzyskać wizę trzyletnią; znajduję czas na podziwianie piękna Kamczatki. Poprzez biuro turystyczne wybrałem się na rejs po zatoce Awaczyńskiej i wybrzeżu oceanu, podziwiając urwiste klify. Dodatkową atrakcją było kilkukrotne wynurzenie wieloryba. Kamczatka to wulkany, na jeden z nich udało mi się wejść wraz z grupą turystyczną - Mutnowski wulkan liczący 2323 m.n.p.m.













czwartek, 17 września 2015

Św. Stanisława KOSTKI - 18.09.15 r.

W Polsce jest jeszcze czwartek a u mnie już piątek - urocz. św. Stanisława Kostki (różnica 10 godz.). Pozdrawiam odpustowo całą Wspólnotę Parafialną, Kapłanów, Przyjaciół i Dobrodziejów. Łączę się z wami w modlitwie i radości. Odprawię Mszę św. w Waszej intencji, polecając opiece św. Patrona z samego rana o godz. 7.00 (w Polsce będzie to 21.00 w czwartek). Kamczatka jest w pierwszej strefie zmiany daty a więc będzie to pierwsza Msza św. ku czci św. Stasia.


Pietropawłowsk Kamczacki

Stolica Kamczackiego Kraju. Miasto z dużym portem: przeładunkowym, rybackim i wielkim potencjałem turystycznym. Centrum miasta zadbane a skwery choć wrzesień pełne kwiatów. Chodząc po sklepach, galeriach, nie widać prawie żadnej różnicy - markowe firmy, witryny pięknie udekorowane - tylko ceny trzykrotnie wyższe. Życie na Kamczatce jest ciężkie, stąd ma ona specjalny status; przepracowany rok liczy się za dwa i przysługuje dwumiesięczny urlop. Wielu jest tu pracowników sezonowych, po 20 latach pracy przysługuje emerytura stąd duża rotacja ludzi. Na ulicach można zauważyć prawie same samochody z Japonii i Korei z napędem na cztery koła na wysokim podwoziu, jest to konieczność aby poruszać się po drogach zaśnieżonych. Kolorytu nadają górujące nad miastem ośnieżone wulkany (w godle miasta) i jak duże jezioro zatoka a w niej skały "Trzej bracia" - symbole Pietropawłowska.






niedziela, 6 września 2015

Pierwszy tydzień.

Na lotnisku oprócz księdza Jana powitał mnie deszcz. Jadąc do kaplicy chmury zakrywały widoki. Na pierwszej Mszy św. niedzielnej o godz. 19.00, zostałem przedstawiony i w kilku słowach powiedziałem o sobie. Poniedziałek, wtorek i środa to poznawanie okolic, funkcjonowania domu, kaplicy i życia religijnego wspólnoty. W środę ks. Jan wyjechał do Polski i zaświeciło słońce. W drodze z lotniska podziwiałem ośnieżone w oddali wulkany i wybrałem się na spacer po centrum miasta, podziwiając jego uroki. Wieczorem odprawiłem Msze św. polsko-rosyjską a w czwartek pierwszą samodzielnie po rosyjsku. Na razie jest Ona odprawiana w tępie "stecato". W pierwszy piątek odprawiłem dwie Msze św. w domach u babuszek (87 i 83 lata). W niedzielę Msze św. o 11.00 i 19.00 z krótkim kazaniem! Piękne jest to że każdy pełni jakąś funkcję na liturgii i podejmuje ją z radością. Każda Msza św. także w dzień powszedni poprzedzona jest 30 minutową adoracją.. Na dziś wystarczy, dołączam zdjęcia.



czwartek, 3 września 2015

Podróż do Pietropawłowska Kamczackiego.

Wyleciałem samolotem z Berlina, z przerwą w Moskwie. Podczas kilkugodzinnego pobytu odwiedziłem Katedrę katolicką, przeszedłem ul. Wielką Nikicką z odrestaurowanymi rezydencjami i oczywiście Kreml. Lot do Pietropawłowska trwał 8 godzin. I tak rozpoczęła się moja misja 30 sierpnia 2015 r. o godz. 13.35.



Skąd pomysł "Na Kamczatkę"

Jestem kapłanem Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. Po wielkanocy tego roku, doszła do mnie wiadomość o braku księży w diecezji św. Józefa w Irkucku. Obejmująca teren Syberii i Dalekiego Wschodu. Od wielu lat nosiłem myśl o wyjeździe na misje. Prośbę o pomoc odebrałem jako wezwanie od Boga i tak po otrzymaniu zgody swojego Arcybiskupa Andrzeja, zostałem skierowany przez Biskupa Cyryla do Pietropawłowska na Kamczatce.